Wracam sobie ze szkoły no i spotykam kolegę, nie ważne czy go lubię czy nie, widzę tylko krew. Zakrwawiona ręka. To dla mnie sygnał, że muszę dać mu chusteczkę, mimo braku oznak bólu, on jest dla mnie w tym momencie najważniejszy (taaak... i w tej właśnie chwili dziewczyny z mojej klasy leżą i sikają ze śmiechu na podłodze) najważniejsze jest dla mnie to żeby ta krew przestała cieknąć, albo byłaby po prostu jakoś zasłonięta i wytarta.
Druga sytuacja? Hmm... zaraz coś tu się znajdzie... Ok już mam
Są sobie znajomi, kręcą się na jednej z tych karuzeli na placach zabaw, ja siedzę obok i patrzę... patrzę i tu nagle chrup, kolega wyleciał na piach. Taa... mimo, że nic mu się nie stało to odruchowe wzdrygnięcie i zasłonięcie oczu rękoma mówi samo za siebie.
Trzecia?
Jestem sobie, idę sobie, jest też sobie lato i ścieżka dla rowerzystów. Idzie sobie matka z dzieckiem za rączkę, a drugie lata kilka metrów od niej. Ja jako bodajże 12-latka? Widząc nadjeżdżającą rodzinkę na rowerze podbiegam sobie do puszczonej 3-latki i biorę ją na ręce tuż przed potrąceniem jej przez rowery.
Czwarta?
Dziecko wbiegające na drogę.
Piąta?
Dziecko wspinające się na placu na drabinki i puszczające się.
Szósta?
Dziecko biegnące po schodach.
Tak... sytuacji z dziećmi jest zdecydowanie najwięcej, nie wiem czy to dlatego, że matki są czasem nieodpowiedzialne, czy też dlatego, że jestem 'kobietą' i po prostu bardziej reaguje na takie wypadki.
Pozdrawiam - Vilolou!
Tak swoją droga bardzo ciekawy i oryginalny post.
OdpowiedzUsuńMoją najbardziej wyostrzoną cechą jest... cóż nie potrafię powiedzieć.
Ale tak jak ty, również pomogłabym takim osobom, taki odruch.
Follow me follow back?
http://ci-nnamon-girl.blogspot.com/
Ciekawa sytuacja? Hm... Mojej koleżance zaczęła lecieć krew z oka na matematyce.
OdpowiedzUsuńAle... ale jak? Ałaa zaczęło mnie przez Ciebie oko boleć!
UsuńBardzo mądry post, widać, że mega wrażliwa i pomocna z Ciebie osoba- a to się na prawdę ceni ! :)m
OdpowiedzUsuńpamiętaj, że dobro wraca ze zdwojoną siłą :) :)
Też miałam ostatnio sytuację, gdy matka szła z malutkim dzieciaczkiem za rękę i nagle te dziecko, bęc na ziemię i też mimo tego, że nic mu się nie stało, ja przystanęłam na chwilę znieruchomiała, wzdrugając się na ten widok i wydając z siebie dźwięk "ojej" :O aaaaaaaaaa heheeh :) :)
Kochana, czy mogłabym Cię prosić o kliknięcie w linki w poście oraz baner Sheinside?
z góry bardzo dziękuję i jeśli będę mogła odwdzięczyć się tym samym, to pisz :)
Pozdrawionka :)Daria
Great post and blog. I'm following you, I hope you can follow me back <3
OdpowiedzUsuńfume,
http://sleepy-deer.blogspot.com/